aaa4
Zajebrzydki Jebaniec
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:49, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
-Gdzie jest Clete? - spytal.
Starszy pan wysilal sie, by odczytac pytanie z warg dyrektora, i po chwili usmiechnal sie. Wskazal palcem w glab korytarza i poruszyl ustami, jakby mowil: "w rekreacyjnym". Athanoulos otworzyl drzwi na koncu korytarza i we troje weszli do szklanej klatki o wysokosci mniej wiecej trzech metrow i powierzchni poltora na poltora. Klatka znajdowala sie w ogromnym pomieszczeniu, wysokim na dwa pietra i wypelnionym zabawkami, linami, pniami drzew oraz poreczami do wspinania
sie. Posrodku pomieszczenia stal Cletus Collins - dosc dobrze wyrosniety szympans siedzial mu na plecach, drugi - mniejszy - uczepil sie jego nogi. Rosa doszla do wniosku, ze z powodu charakterystycznej budowy ciala i rysow Collins bez trudu moglby zostac uznany za ktoregos ze swoich podopiecznych. Ken Mulholland najwyrazniej zauwazyl to samo.
-Zadziwiajace... - mruknal pod nosem.
-W rzeczy samej - zgodzil sie Athanoulos.
-Jestem zaskoczony, ze pozwala mu pan sie tak bardzo zblizac do malp.
-Z powodu wirusow, ktorych sa nosicielami? Zapewniam pana, Kenneth, ze po tylu latach ma w sobie wszystkie te wirusy. - Pochylil sie do mikrofonu w scianie i powiedzial: - Clete, moglibysmy cie na chwile prosic?
Mezczyzna uwolnil sie od zwierzat i podszedl do nich. Gdy Athanoulos przedstawil gosci z Atlanty, na twarzy nadzorcy pojawil sie niepokoj.
-Traktujemy nasze zwierzeta dobrze, bardzo dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|