 |
www.uglyfuckers.fora.pl forum, którego być nie powinno
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AlphaMWO
Cholernie Brzydki Jebaniec
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie pamiętam...
|
Wysłany: Pią 20:35, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Pozdrów zatem Mike'a Dirnta ode mnie, jeśli go spotkasz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaleidos
Szef Jebańców
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z serca zadupia!
|
Wysłany: Pią 21:10, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Kłamstwo potysiąckroć powtórzone staje się prawdą. Na tym opiera się i stąd się bierze każda religia... co prawda religia Mocy ze star wars jest fajna, ale my, ludzie nie jesteśmy na nią wrażliwi, więc co za przyjemność wyznawać taką pustą w naszym przypadku religię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamsiłke
Cholernie Brzydki Jebaniec
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prawdziwy skurwysyn z łodzi
|
Wysłany: Nie 0:24, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
w Australii chyba całkiem sporo osób wyznaje moc [?] ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Micun
Zajebrzydki Jebaniec
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 0:27, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ogólnie, to wkurza mnie spartaczenie całej sagi Star Wars, bo wiele informacji w książkach i filmach się wyklucza. Wkurza mnie, że Lucas zrobił z Nowej Trylogii taką sieczkę (trzeci epizod chyba najgorszy :p), a do tego całe pojęcie "rycerz Jedi" za każdym razem nabierało innego znaczenia. Jakby, w Starej Trylogii było bardziej wartościowe, bo prawie wszyscy Jedi wygineli, a w Nowej Trylogii wszystko miało mniejsze znaczenie, bo Jedi były tysiące i ogólnie padali jak muchy/mięso armatnie (Bitwa na Geonosis, z "Ataku Klonów" - niewyobrażalna sieczka, z perspektywy całej Starej Trylogii). Ale tego typu narzekanie zna chyba każdy szanujący się fan Star Wars :p
<zastanawia się skąd się wzięła gadka o Gwiezdnych Wojnach>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaleidos
Szef Jebańców
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z serca zadupia!
|
Wysłany: Nie 0:42, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A stąd że AlphaMWO jest fanatycznym wielbicielem
No i to nieprawda, że info z filmów i książek wyklucza się - gdyby tak było, Lucas nie autoryzowałby tych wszystkich nowel. Filmy to (na szczęście) tylko niewielka część uniwersum Star Wars, które muszę przyznać cholernie obszerne jest
No a to z Jedi to nie wiem, co się burzyć - po prostu w III części SW nastąpiło Great Jedi Purge (chyba nie musze tłumaczyć, co?) i 99% Zakonu poszło wąchać kwiatki od spodu. Fabularnie spójne... ale szkoda mi Mace'a Windu. Ten typ naprawdę miał klasę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Micun
Zajebrzydki Jebaniec
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 14:38, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Kaleidos napisał: | No a to z Jedi to nie wiem, co się burzyć - po prostu w III części SW nastąpiło Great Jedi Purge (chyba nie musze tłumaczyć, co?) i 99% Zakonu poszło wąchać kwiatki od spodu. Fabularnie spójne... |
Chodzi mi o sam fakt, że masa szturmowców rozgromiła tylu rycerzy. Chociażby scena z Ki-Adi-Mundi - jednym z mistrzów Jedi, którzy zasiadali w radzie. Walczył z ok 15 szturmowcami (jak było widać) i umarł. Przecież powinien wyczuć ich emocje i całkowicie otwierając się na moc - mimo wszystko, ich pokonać. Tak samo z każdym innym Jedi, który nagle okazał się tylko żołnierzem z mieczem świetlnym. Po co tyle gatki o mocy, w Starej Trylogii, jeśli w nowej wszyscy Jedi okazują się "nie aż tak bardzo" otwarci na moc? Może to taki szczególik, bo, chociażby, podziały sił w shoenach (jak "Naruto" - kto kogo mógłby rozwalić i dlaczego/kto ma jakie umiejętności) często bywają sporne.
Jest jeszcze postać Greviousa. Zabił tylu Jedi, w kreskówce "Clone Wars" walczył z pięcioma, wraz z Ki-Adi-Mundim jak na równi sobie (i jaka finezja combosów :p), a w walce z Obi-Wanem tylko uciekał i machał czterema mieczami.
Tak samo przejście Anakina na złą stronę mocy. Niby motyw prawdopodobny - chęć ratowania Padme. Ale w filmie zostało to pokazane na sposób błyskawicznej przemiany Anakina w bad guy'a, który mimo wszystko był przecież dobrym człowiekiem. Niby tam były jakieś momenty , w których dokonywał szybkich i impulsywnych wyborów,
"- Join to me.
- Ok."
No i te drętwe dialogi Anakina i Padme przewijające się przez cały film. "Oh! Ah! What are you going to do?! :O"
Tak samo Expanded Universe. Przykładowo, Luke Skywalker ciągle walczył ze swoimi byłymi uczniami, którzy przeszli na złą stronę mocy. On był mistrzem Jedi, który założył Akademię. W porównaniu do nich miał kilkunastoletnie doświadczenie, a oni w porównaniu z nim - żadne. Luke, zmierzając się w swoim życiu z tyloma przeciwnościami walczył ze swoimi złymi uczniami jak na równi sobie. Powinien ich pokonać samym umysłem, wiedząc jak działa ciemna strona - w końcu ostatecznie sam na nią przeszedł, chwilowo. A on z nimi walczy, z jakimiś dzieciakami i do tego odnosi ogromne obrażenia - ledwo uchodzi z życiem. Musiałbym teraz podać tytuł książki, bo już jakiś czas temu czytałem to wszystko. Ogólnie, to masa jest dowodów na to, że wszystko jakoś dziwnie się wyklucza - rycerze Jedi z reguły potrafili robić zadziwiające sztuczki z mocą. Potrafili uspokajać zwierzęta, nadawać swojemu ciału więcej możliwości fizycznych i ogólnie pokonywali bariery. W Nowej Trylogii tylko machali mieczami i padali jak muchy. Może niezbyt profesjonalnie wykładam, co mam do powiedzenia, ale, np. na esensja .pl bywało sporo tekstów dotyczących spartaczenia serii przez Lucasa i przyznam, że tamte słowa do mnie przemawiały.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Micun dnia Nie 14:48, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AlphaMWO
Cholernie Brzydki Jebaniec
Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie pamiętam...
|
Wysłany: Pon 14:24, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Fakt, Nowa Trylogia jest pełna siekanin, ale tak naprawdę ukazanie dramatyzmu i tragedii jakie towarzyszyły wielkiej czystce musiały być pokazane w tym filmie, żeby można było sobie tę tragedię wyobrazić. Nie dałoby się tego odczuć w książkach, czy kreskówce.
Co do EIII, uważam go za świetny film (mimo kilku beznadziejnych dialogów), gdyż połączył sagę filmową w logiczna całość. Walka była w nim przedstawiona bardzo dobrze i nie moim zdaniem nie gryzła się z fabułą, ani z kodeksem Jedi (Jedi są w końcu obrońcami pokoju, co widać w EIII, bo nieustannie walczą o to, by w Galaktyce nie rządziło Imperium stworzone przez Palpatine'a).
Jak mówię, rozbudowaną sieczkę na taką skalę można dobrze umieścić tylko w filmie lub naprawdę dobrze napisanej książce. Na przykład opis walk w "Jednoczącej Mocy nie podobał mi się, bo był przesłodzony szczegółami i jej ogólny obraz rysował się jak bitwa o Endor, którą już znamy. Z kolei opisy walk w "Mrocznym Lordzie-Narodzinach Dartha Vadera" zostały wykonane świetnie, bo autor opisał je "z klimatem" bez większego nacisku na szczegóły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaleidos
Szef Jebańców
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z serca zadupia!
|
Wysłany: Pon 15:06, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Też się zgadzam... Gdy w walce jest za dużo szczegółów, znacznie spowalnia to akcję. Fabuła nie posuwa się do przodu, zabity zostaje dynamizm. Przy opisie walk i pojedynków należy wypośrodkować (tzn nie jest dobrze też, jak ktoś pisze "cios za ciosem, unik za unikiem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|